Junak 123 sprzedany, skuszony kupiłem Kawasaki ER 5, po między jesienią, a wiosną przejechałem 2 tyś, km. "Nie leżała mi", za dużo paliła, dziwnie wchodziła w zakręty, jakaś taka sztywna była, "szukała" drogi kiedy na asfalcie były muldy. Czternaście lat i dziesięciu właścicieli robi swoje.
Sprzedając 14 letnią Kawkę nic nie dokładając ze
skarpety stałem się właścicielem nowego Junaka M20. Moto w
serwisie zostało dodatkowo sprawdzone, płyny, kable,
bezpieczniki, luz łańcucha, poziom oleju, wszystkie śruby, na
moją prośbę zostały wklejone śruby mocujące alternator, a to z
powodu usterki jaką zaliczył Michał Kubiak jadąc
swoim Junakiem M20 w podróży dookoła świata. Motocykl
zarejestrowałem, opłaciłem OC i w drogę. Junak chodzi aż miło.
Radocha wielka, kanapa bardzo wygodna, to nie jest już kij od szczotki, na
którym siedziałem jadąc w Bieszczady.
Od kilku lat firma Almot sprzedaje
motocykle, motorowery i skutery z logo Junak.
Skoncentruje się tylko na motocyklach, gdyż to one leżą w
kręgu mojego zainteresowania.
Oferta, jaką ma firma jest całkiem spora, zaczynając od
lekkiego Junaka 121, a kończąc na całkiem sporym Junaku M16 i 650
NK. O ile sprzedaż większości motocykli utrzymuje się na
pewnym poziomie, to Junak M20 zdecydowanie odstaje w tym
rankingu.
Koń, jaki jest każdy widzi, jedno z
całą pewnością można o nim powiedzieć nie jest szpetny. To klasyk
dostępny w czarnym kolorze. Moto jest spore, moja pierwsza myśl,
kiedy na niego usiadłem, „ale stodoła” oczywiście na
plus, jego rozmiary docenią wszyscy, mój poprzedni
Junaczek 123 to jak mucha przy Polonezie.
Wygodna pozycja i kanapa na wysokości 78 cm
daje bardzo dobrą widoczność. Silnik szybko wkręca się na obroty
i co ważne jest bardzo elastyczny, nie ma potrzeby wiecznie
machać wajchą zmiany biegów, co pozwala sprawnie poruszać
się po mieście jak i w trasie, wyposażony we wtrysk paliwa ma
mały apetyt na paliwo, mieszczący się w granicach, 3,5l / 100
km.
Trzy tarcze hamulcowe, to obecnie standard i
Junak go oferuje. Do tego bagażnik, wystarczy przykręcić kufer i
latamy. Omija nas dodatkowy koszt związany z zakupem
stelaży. Zbiornik paliwa to kolejny powód do
zadowolenia, przy nim możemy zapomnieć gdzie na trasie jest
stacja benzynowa. Pojemności 28l pozwala na jednym
tankowaniu pokonać ok. 700 km to trasa z Gdyni do
Zakopanego.
Jednak ten motocykl tak popularny w
Rosji, na Białorusi w Czechach czy na Ukrainie w Polsce ma
niewielu zwolenników, a przecież jest on o niebo
wygodniejszy od flagowego modelu Junaka M16. Biegi wchodzą
pewnie i płynnie, jedynka nie wpada jak wiadro do pustej studni.
Skrzynia działa precyzyjnie i bez zarzutu. Za mną dwa tysiące
kilometrów.
W czasie docierania wyszły drobne
usterki, bardziej spowodowane wyżyłowanym czasem, jaki chiński
mechanik może poświęcić na montaż danego elementu i tak
poprawione zostało ułożenie rury wydechowej przy bloku silnika,
dodatkowo profilaktycznie uszczelnione pastą, poluzował się
czujnik odpowiadający za wyświetlanie biegów, ten drobiazg
spowoduje, że nie uruchomisz silnika, trzeba wówczas
wycisnąć sprzęgło i dopiero uruchomić starter.
Wymieniony zostało olej, żarówa
główna, uzupełniony został płyn w chłodnicy. Po trzech
godzinach spędzonych w warsztacie Junak chodzi aż miło
szczególnie daje się odczuć różnicę po wymianie
oleju.
Ciekawy wątek na temat
Junaka M20 jest na forum, zdarzają się drobne
usterki, które na szczęście mnie omijają
http://forumjunaka.cba.pl/viewtopic.php?f=17&t
=327 proszę poczytać i przy zakupie nowego motocykla, przed
przeglądem zerowym warto zwrócić uwagę mechanikom na pewne
sprawy.