23.02.2013 18:21
Zima trzyma
W zeszłą sobotę 16 lutego stanąłem przed koszmarną perspektywą trzeba było jechać na spotkanie miałem spędzić dwie godziny w trolejbusie zacząłem szukać gorączkowo jakiegoś rozwiązania , czegoś co skróci tą mękę i w tym momencie wszedłem na ulicę, a ona suchutka, zero lodu żadnej wilgoci szeroki uśmiech zagościł na mych ustach, pojadę Junakiem. Myśl ta cudowna jak bańka mydlana prysła jak tylko sobie przypomniałem, że mój rumak od dwóch miesięcy stoi w zimnym garażu. Zerkam na zegarek mam sporo czasu spotkanie o 17 jak maszynki nie odpalę to trajtek zostanie. Szybko pobiegłem do garażu ściągam kłódkę, patrzę stoi pokrowcem przykryty, ściągam i zerkam na niego jak wygląda czy go przypadkiem dziadek mróz nie wrąbał, człowiek tyle nasłucha się złych rzeczy o chińskich motocyklach, że jest w stanie uwierzyć, iż po zimie zostanie kupka trocin i resztki lakieru. Uff stoi, jaka ulga zobaczymy czy odpali, przyznam się bez bicia akumulator zostawiłem na zimę celowo włożyłem kluczyk o jest napięcie! No to teraz zobaczymy czy odpali, staruje bez rozrusznika, kopię dwa razy bez problemu zaskoczył. Poczekałem, aż się rozgrzeje i wrumm na miasto. Po dwóch miesiącach na ulice wyjechałem, ale frajda:) Jadąc na nosie palcem zagrałem wszystkim, co tak psy wieszają na chińskich motocyklach.
Komentarze : 1
Brawo, ja niestety nie mieszkam w mieście więc drogi nie nadają się do jazdy. Niech dalej ludzie wieszają psy na chińskich motocyklach, najwięcej psioczą Ci co wg ich nie mieli, tylko słyszeli od kogoś ;)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (14)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Turystyka (10)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)